dostrzec prawdę...
Dla mojej pocieszycielki...
W poszukiwaniu szczęścia wyruszam w podróż
do krainy marzeń
Wracam pamięcią do ludzi, miejsc, wydarzeń,
wrażeń
przedzierając się przez mgłę doznałem
olśnienia
ze to już nie są me marzenia
teraz co innego szczęściem by mi było
teraz już wszystko się zmieniło
nie ma sensu wracać do przeszłości
odważnie trzeba bronić swej nadziei swej
wiary
ostatkiem sił przegonić nocne mary
uwierzyć że me marzenia się spełnią
że wezmę ją za rękę że księżyc uraczy nas
pełnią
że ona uwierzy w mą przysięgę
że otworzy swe serce przede mną jak
księgę
że serca połączy nić niewidzialna
że miłość nasza nie będzie banalna
że trwać będzie całe wieki
że doby los da szczęście i ucałuje powieki
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.