Dostrzegłam błękit
zaufałam
a w rękawie
kłamstwa tkał
były one kręte
jak w labiryncie
ścieżki
smutkiem pokryła
się twarz
łzy spływają bruzdami
muszę
z tej matni wyjść
ciemna noc
dobiegła końca
dostrzegłam
błękit nieba
moje usta
są koloru wiśni
niech się rozkoszują
pocałunkiem namiętnym
to ja w ruletkę
od dzisiaj gram
to ja
kolor czerwony
obstawiam
kręcąc
kołem z rozmachem
Autor Waldi
autor
waldi1
Dodano: 2020-08-01 00:00:43
Ten wiersz przeczytano 686 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Kobiety czasem mądrzeją po szkodzie, a czasem nie...
Pozdrawiam Waldi :)
P.S Waldek, chyba się nie obraziłeś za mój śmiech,
wiem, że piszesz z pozycji kobiety, pewnie pod wpływem
jakiegoś wiersza, ja też kiedyś napisałam wiersz z
męskiej pozycji, wybacz, że trochę ironizowałam,
wczoraj, pozdrawiam pokojowo:)
Niepokojąco. Pozdrawiam :)
Z dużo dawką emocji dziś u Ciebie, Waldi :) Pozdrawiam
Cię serdecznie +++
Syntetycznie i emocjonalnie.
...mądrze wyciągnięty wniosek z życia...pozdrawiam
serdecznie.
Tyle empatii w Twoim wierszu. Pięknie!
Pozdrawiam serdecznie :)
Tajemnicza gra w czerwone swoistym kołem fortuny.
Pozdrawiam.
Tak trzeba grać. Klimatyczny. Pozdr
Taki trochę przewrotny.
Podoba mi się bardzo.
przępiękny...
dziękuję...
pozdrawiam
Wielka to odwaga wyjść z matni, być sobą. Udanego dnia
z pogodą ducha:)
nareszcie poczuła jak dobrze być panią swojego losu.
Życiówka..
Życiowe rozważania...
Pozdrawiam ciepło :)