z doświadczeniem
stoimy na tych samych
zaminowanych droga
czytając listy
błędów poprzedników
jak czarne pantery
pomiędzy zaroślami
wyglądamy groźnie
choć liżemy rany
rzucamy swoje prawdy
w elektryczność wspomnień
między nami
spokojne powietrze
gdyby zapomnieć doświadczeń
z otwartymi ramionami
przygarnąć do siebie
kosmicznie nieogarnięty ocean
ale zbyt proste słowa
bywają niebezpieczne
nie ukryją lęków
masz mnie jak na dłoni
boję się strachu
boję się starych historii
boję się ciebie
gdy czuję się bezpiecznie
jesteś moim uśmiechem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.