Dotknij mojej łzy...
Czy na świecie nie ma już normalnych
ludzi?
Codzień obcy głos próbuje mnie zbudzić,
Nienawidzę siebie, nienawidzę całego
świata,
To, że nie mam już Ciebie to największa
strata...
Nigdy już nie wrócą wieczorne spacery,
Nigdy już nie wrócisz Ty, bo chciałeś być
szczery,
Nigdy "nas" nie będzie - sam tak
powiedziałeś,
I sam o tym nie wiesz - serce mi
złamałeś...
Nigdy nie obejmniesz, choć tak o tym
śniłam,
I nie pocałujesz, choć ja tak
marzyłam...
Teraz wiem już tyle, że to nic nie
znaczy,
Straciłam marzenia, nie będzie
inaczej...
Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy już nie
wrócisz...
Po co Cię kochałam? ... Widocznie tak być
musi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.