Dotyk
Dotykasz Ojcze Pio serca
By moja miłóść była jeszcze większa
Modlitwa zanoszona Panu Bogu
Bardziej pełna piękniejsza.
Rozpaliłeś ogień, światło w mojej duszy
Ona nadal promienieje pokory uczy
Tylko grzech tak często oddala
A Jezus Chrystus czeka, by we mnie
W sercu przemiana nastała.
Spoglądam na Twe oczy kochane
W ołtarzyku, choć to tylko obrazek
Gdy się modlę, wiem że jest ze mną
I to jest, taki sobie przypadek.
Ukazałeś Ojcze miłość bezgraniczną
wielką
Wspaniałą dla człowieka, a dla
ciebie?-męką
Jedna chwila wiecznością się staje
Jak Chrystus na krzyżu i powolne konanie
A za Twoją przyczyną , cud
W niejednej duszy się stanie.
Jeszcze...szept modlitwy pomieszany
Z blaskiem śiewcy, unosi się
W pokoju i do nieba wysoko leci
Czuję ulgę ciepłe moje dłonie
Wielką radość , obym mógł
Tak klęczeć i dziękować Ojcze Tobie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.