Dotyk miłości
Nic nie mów.
Ty żyjesz,
otwierasz oczy,
czujesz, dotyk miłości,
wystarczy wyciągnąć rękę.
Przemija szybko,
przereklamowana.
Miłość do matki, bliźniego,
do Boga i syna Jego.
Do potomka swego,
lub kota sąsiada.
Miłość do zła wszelkiego,
zdradzona, cudzołożna,
przyjaciela żona.
Wyrzuty usprawiedliwienie,
męki dusz i cierpienie,
wołanie o pomszczenie.
Pierwsza nienarodzona
w serce głęboko wtopiona.
Od Boga słowem dana,
wiekami nie wymazana,
przyzwyczajeniem owinięta.
I wymodlona i przeklęta,
na krzyż przybita przez bliźniego,
nie zachowana
od zła wszelkiego.
Komentarze (8)
Wiersz zatrzymuje przekazem
ile miłość ma twarzy nie idzie zliczyć:)czasem bywa
też urojona :)
Pozdrawiam:)
Myślę podobnie jak Wandzia/Wena,
miłego dnia Gabi życzę,
wpadłam na moment i wybywam:)
Zły dotyk nie ma nic wspólnego z miłością.
Jest potworem zrodzonym w chorym umyśle,
szkoda, że nie jest wpisany na zboczeńca czole.
Życzę miłego dnia :)
można czasem coś usprawiedliwić ..tylko nie zły dotyk
..
Dramatyczny ten dotyk
Witaj, bardzo szerokie spojrzenie na milosc. Prawda
milosc wystepuje w wielu wariantach, a moze jest tylko
proba przesloniecia zla? Podoba mi sie ta refleksja.
Moc serdecznosci.
Dobry, bardzo dobry wiersz :) Pozdrawiam serdecznie
+++