W drodze
w woalu wieczornej ciszy
ptaki wtulone w pierze gałęzi
śnią o miłości gniazdach
głęboko wdycham
papierosa nastrój
oświetlam marzeń twarz
żarem ust
skręciłem czas
jak tytoń wilgotny
bibułą nocy
szukając uśmiechu
w księżyca talii
idę do Ciebie
mleczną drogą myśli
gwiazdą północy
mrugam zalotnie
otwórz na oścież
oczu okiennice
przytul namiętnie
mych całusów listy
nakarm pamięci ziarnem
gołębie pocztowe
nie spały
dla Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.