Kolej rzeczy
kobieto natchniona
patrzę w twe oczy
niespokojnie
wędrujesz wersami
po papeterii moich dni
tak niedbale
dlaczego patrzysz
coraz częściej na drzwi
nerwowo zaciskasz wargi nastroju
widzę że chcesz wzbić
kurzu walizy
mimo wszystko dziękuję
za Twoich szeptów dary
zapamiętam ich dotyk
otwierając mego domu pokój
hotelowemu boyowi
wpiszę z nadzieją kolejny meldunek
układając w kostkę ubrania
w szafie mego świata
autor
Ignacy Barry
Dodano: 2005-06-23 01:06:13
Ten wiersz przeczytano 521 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.