Droga
Biegłam przed siebie mety nie widziałam
była nieważna czas gonił inaczej
dzisiaj dostrzegam odległość zmalała
koniec wyścigu ma tak wiele znaczeń.
Patrząc do tyłu na przebyte drogi
cele zdobyte wydają się proste
nawet łatwiejsze niż wówczas przeszkody
trudne zakręty pokonane ostro.
Teraz podążam oznaczonym traktem
do kresu który pisany każdemu
idę więc wolno śpieszyć się nie warto
ku przeznaczeniu nieuniknionemu.
autor
Zyta
Dodano: 2010-02-05 10:05:37
Ten wiersz przeczytano 1732 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Zgadzam się... wiersz życiowy z refleksją nad
sensem życia. Gratuluję.
Wiersz ładny, pouczajacy.
Dobrze napi sany, ładne rymy i rytm.
Pozdrawiam.
dzisiaj forma (dobre rymy, rytm, średniówka) przerosły
treść :)