Droga bez celu
Nie mogła pozbierać myśli
roztargnionych,
Które się rozbiegły każda w inną stronę.
Kobieta bez celu wyruszyła z domu,
Sam powód jej wyjścia nieznany nikomu.
Kobieta tak idąc spotkała żebraka,
Gdy ujrzał jej postać rzewnie się
rozpłakał.
Kobietę znał dawno, rzec można pół wieku
I od niej się uczył pokory w człowieku.
Lecz kiedy zobaczył jej twarz bez
wyrazu,
Porytą zmarszczkami zrozumiał od razu.
Kobieta straciła swe wszystkie nadzieje
I świat, który istniał dziś pod nią się
chwieje.
Że sama w tym świecie już żyć nie
umiała,
Dlatego samotnie w drogę się wybrała.
Z rozmysłem tej drogi nie szukała długo,
Bo zdrowy rozsądek już nie był jej
sługą.
Komentarze (16)
Głęboko refleksyjna treść wiersza. Utrata nadziei to
utrata sensu życia. Żebrak ma zajęcie.On tej nadziei
nie traci. Doskonały kontrast w ukazaniu dwóch
odrębnych postaw wobec życia. Dwunastozgłoskowiec z
rymami parzystymi,tak charakterystyczny dla ciebie,
dobrze puentuję to spotkanie. Przesyłam serdeczne
pozdrowienia.