Droga bez Ciebie
Jak kazdy dzien poswiecam go Tobie...
Moge isc ta droga, zwyczajnie,
niezmiennie,
bez Twego ramienia przy moim
ramieniu.
Lecz im dalej jestes, tym mi jestes
blizszy
w sercu, co przyszlosc buduje na watlym
wspomnieniu
Moge nawet udawac, ze wiem co to
szczescie,
ze deszcz mnie nie zmoczy, ze wiatr nie
przewieje,
gdy idac ta droga w inaczej nieznane,
zabieram ze soba o Tobie nadzieje.
Lecz gdziekolwiek pojde i cokolwiek
zrobie,
gladzac Twoje zdjecie w podartej
kieszeni,
pozostanie pewnosc i
niedowierzenie
w to, zesmy oboje sa tylko jestesmy
zmysleni.
Komentarze (3)
Śliczny wierszyk, pozdrawiam.
"w inaczej nieznane" - trudno zrozumiec co ten
związek wyrazowy oznacza
"w to, zesmy oboje sa tylko jestesmy zmysleni."
- są, żeśmy, jesteśmy - totalny galimatias
te dwa cytaty - zdecydowanie niezręczne.
Pozdr. :)
Bardzo dobrze się czytało, ale chyba coś się zadziało
niedobrego z ostatnim wersem. Pozdrawiam!