Droga cierniowa...
Każdy swój krzyż przez życie nosi,
I zrzucić go nie sposób,
Bo to co było w nas zostaje,
Mimo iż rodzi się z chaosu,
Z chaosu pustki nieprzebytej,
Ze studni słów niewyczerpanych,
Choć dziś już trudno jest ustalić,
Co było pierwsze słowo?,
zamęt?,
Każdy swój krzyż przez życie nosi,
I zrzucić go nie sposób,
Bo tak samotnie odchodzimy,
Choć tłum czasami wokół,
Możemy wyrzec się występków,
Usunąć drzazgi z naszych pleców,
Przez swą doczesność na tym świecie,
Dostąpić odpuszczenia amen,
Lecz kogo winić mamy za to,
Że prolog i epilog z grzechem,
Że ktoś popełnił śmieszny błąd,
Pomiędzy wdechem a wydechem,
I próżny nasz codzienny trud,
Aby odpowiedź na to znaleźć,
Bo póki co, nam ciąży krzyż,
A droga długa i cierniowa,
Komentarze (1)
Bardzo ciekawie i refleksyjnie...to prawda...każdy
niesie swój ciężar, z którego kiedyś będzie
rozliczony...
Pozdrawiam :)