Droga do ekstazy...
Cały pokój wiruje razem z nami
W tej chwili nic się dla nas nie liczy
Nasze oddechy wymieszane
W namiętnym.... szalonym
Takim co się długo pamięta...
Pocałunku
Zmysłowe usta zatracone
W żądzy tak dzikiej
I łapczywej zarazem
Że wargi pękajc z obrzmienia
Czerwienią koralu
W ciemności szukają rozkoszy
Sprężyste języki
Drażniące się nawzajem
Wijące niczym powój
Napierając na siebie
Przepychają się...wpychają... rozpychają
Oczy zamglone żądzą pożądania
I obietnicą głębokich przeżyć
Sypią wkoło snopy
Kuszących diabelskich iskier
Nagie... spocone... powyginane
W miłosnych uściskach ciała
Zachęcają do wyrafinowanych pieszczot
Błądzące niczym wytrwały wędrowiec ręce
Dotykiem drażnią wrażliwą skórę
Podniecenie sięgające najwyższych
szczytów
Powoduje cudowne... zwilżenie
Każde muśnięcie bioder
Na udach pozostawia...
Błyszczący... wilgotny ślad
Złączone w jedności rozkoszy
Sklejone magią pożądania ciała
Tworzą nierozerwalną
Drgającą... niczym budzący się do życia
wulkan
Wyspę na oceanie nicości
Podniecenie zniewala umysł i prowadzi
Kochanków z załamującym się oddechem
Do bram rozkosznych doznań
Pragnień i uniesień tak cudownych
Że nie potrafią przerwać tej szaleńczej
Gonitwy...podróży... niby kończą...
Lecz po chwili...znów lgną do siebie
A każdy gest, spojrzenie, szept,
oddech...
Przemienia się w elektryzujący...
Podniecający dotyk spadający na skórę
Gorącą lawiną pocałunków
Budząca się żądza powoduje przypływ
Nowej... następnej... dzikiej fali
Odurzają się sobą... zachłystują się
szczęściem
Są dla siebie jak narkotyk
Nie mogą się sobą nacieszyć
To już jest nałóg...
Ale tego nie trzeba leczyć...!!!
Komentarze (4)
Wiersz czytał mi się fajnie i życiowo a puenta wręcz
świetna. To ja chcę zażywać tego narkotyku jeszcze i
jeszcze skoro ;) - nie trzeba leczyć - bo sam w sobie
jest lekiem na całe zło...
Zawsze jest taka zasada... jeśli wiersz się komuś nie
podoba to trudno i strata dla autora, że nie dotarł ze
swą twórczoscia do wszystkich... ale żeby zaraz
czytelnik rzucał się na autora z pazurami... Anubis
zastanów się co robisz. Zostaw sobie te prywatne
wycieczki i pomyśl o tym, że strona wiersze.bej jest
światynia muzy a nie tanią jatką gdzie można kogoś
opluwać. Oj nie ładnie Anubis jakoś TY tu nie
pasujesz. Mnie wiersz sie podobał.
wiersz - tasiemiec mimo swej urody i jakości chyba
odstrasza czytelnika, zawsze erotyk działał jak lep na
muchy, a tym razem może odrazu wszyscy - do poduchy
i zapomnieli o komentarzach i ocenie.
Jaro stajesz się monotematyczny w swojej twórczości
:-((. To swera Twoich marzeń, czy rzeczywistości??? A
może masz tylko duże chęci, lecz możliwości bardzo
małe???