Droga do Nieba
W każdym z nas życie płynie,
Nawet, gdy wygasa żar,
Młoda rześkość i czar minie,
Później starość, bólu dar.
Gdzie nadzieja, a gdzie szczęście?
Co przez żywot wiedzie nas,
Ciągle trwamy w szarym mieście,
Żądza władzy ma już was.
Dusza brudna, zaplamiona,
I nie można ich już sprać,
Wiara całkiem pominięta,
Bóg Ci nie chce szczęścia dać.
Twoje marne bytowanie,
Przez te męki musi przejść,
Bólem mocno zakrapiane,
By przez bramy Niebios wejść.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.