Droga do serca Twego...
To była długa droga,
na dodatek ciężka i kręta...
Droga pełna niespodzianek...
Droga do Twego serca...
Nie raz brakowało mi sił i wiary by kroczyć
nią , uparcie dalej...
Potykałam się o kamienie niesprzyjających
okoliczności...
Upadałam wyczerpana...
zziębnięta przez Twój chłód...
wygłodniała Twego ciała,
zapłakana...
Mówili:
daj sobie z nim spokój!!!
zapomnij!!!
znajdź kogoś innego!!!
on nie jest Cię godny!!!
Nie słuchałam...
Podnosiłam się...
ocierałam łzy...i dalej podążałam...
Motywowana Twoim uśmiechem...
Błękitem oczu...
cichym oddechem...
I
doszłam...wykończona...okaleczona...poranio
na...
Lecz doszłam do celu mego...
do serca twego...
A ty tam już czekałeś...
spragniony mej obecności...
Przy bramie do szczęścia wspólnego...
z kluczami do naszej przyszłości...
A z oddali dobiegał
głos..."...Miłość...cierpliwa jest....."
Cierpliwość jest bronią...gdy do innych zabrakło naboji...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.