Droga w Grzechu
Ciemność zapadła, słońce zgasło
Dla mnie nie powróci już jasność.
Sumienie wypalone, niczym stara blizna.
Czeka na chwile gdy z dalekiej podróży w
grzechu wrócę
Sen wciąż odbiega od mej głowy, ciało
słabnie,
Umysł ścieżką rozpusty wciąż kroczy.
Gdy kres mych sił się zbliża
I zmęczenie bierze górę, wnet zamykam
oczy.
To straszne chwile bo sen co noc mam ten
sam.
Niczym klątwa wisi nade mną i męczy.
Niemalże daje siłę bym do czynu
wkroczył,
I podjął walkę, bym sie nie stoczył.
Strumienie krwi, ciała sine, tony mięsa
ludzkiego
Niczym wzburzona rzeka przewalają się,
I okrutne wydają odgłosy.
Wszystko spływa we krwi, i ciężki zapach
sączy.
A wśród tego widzę siebie, bezwładne ciało
nadal w całości otwarte ma oczy.
I łzy jeszcze wydają sie spływać, grymas
mej twarzy choć straszny
I nijaki to nie kryje smutku po straconej
szansie na powrót do życia.
Komentarze (1)
"No a ja sam pośród prawd
Już nie wierząc w nic, w nikogo
Czując strach i biegnący czas
Zmieniam się w kogoś obok
Już nie mam nic do stracenia
Wiem, że tak samo ty
To tylko chwile zwątpienia
Wiem
Cofnąć czas, miliony z nas
Z diabłem pakt podpisze
No a ja sam pośród prawd
Idę tam, gdzie już ciszej
Już nie mam nic do stracenia
Wiem, że tak samo ty
Każda chwila zwątpienia
Nadzieję daje mi"
/Kindla- Chwilę zwątpienie/
i jak to się mówi: "po burzy zawsze wychodzi słońce"
uwierz i zaufaj ;)