DROGA KRZYŻOWA
I
Pan Jezus przez Piłata na śmierć jest
skazany,
do słupa przywiązany ,potem biczowany.
Koronę mu na głowę cierniowa włożono,
potem się naśmiewano i na Niego lżono.
Oto krew po twarzy Chrystusowej ciecze,
to za twoje grzechy nędzny ty
człowiecze.
Ile razy ty Jezusa grzechem biczowałeś?,
jednym z tych oprawców na ziemi się
stałeś
Jezus się tak bardzo dla nas upokorzył,
i swoje cierpienia nam w ofierze złożył.
Bo Jezus jest miłością, dla nas przyszedł z
nieba,
i dla nas teraz umrze, czy aż tak
potrzeba?
II
Jezus krzyż bierze na Swoje ramiona,
Jego głowa korona z cierni zakrwawiona.
Krzyż ciężki, pot mu kapie z czoła,
a On idzie milczący, nie krzyczy , nie
woła.
To ty mu dałeś krzyż na zbolałe ramiona,
pycha twa i grzechy, złość
nieposkromiona.
W dzisiejszych czasach także krzyżujesz
Chrystusa,
bo grzeszne jest twoje ciało, także i
dusza.
To Jezus cierpi dla każdego człowieka,
On woła do ciebie, i na ciebie czeka.
Grzechy nasze okrutne, że aż czasem
bolą,
a On idzie z tym krzyżem, tchnięty Bożą
wolą.
III
Jezus zmęczony pod krzyżem upada,
a krzyż tak bardzo ciężki, na ciało mu
spada.
Lecz kto pomoże i podniesie Jezusa?,
Nikt się nie kwapi, nikogo to nie
wzrusza
Może ty przez swe życie i wiarę w
Chrystusa,
pomożesz innym, bo los innego człowieka cię
wzrusza.
Bo człowieka też krzyż gniecie, i nie ma
już siły,
więc mu pomóż jak możesz, i bądź dla niego
miły.
Jezus choć upada , jednak się podnosi,
nikogo o pomoc i wsparcie nie prosi.
My też choć nas nieraz trud i zmęczenie
czeka,
mówimy że to czasem przerasta człowieka.
IV
Jezus Matkę spotyka na drodze,
chce Ją pocieszyć , by ulżyć niebodze.
Choć serce się Matki , z bólu rozrywało,
bo jak bardzo Jezusa ogromnie kochało.
Czy ty Matko tak kochasz syna swego,
poświęciłabyś życie dla dzieciątka
swego?
O jak okrutne bywają te matki,
Które zabijają swe nienarodzone dziatki.
Przypatrzcie się Maryi ,Ona tak
cierpiała,
i z Wolą Bożą posłusznie zgadzała.
Czy ty Matko tak kochasz swoje chore
dzieci,
Gdy wiesz że ostatnia iskierka życia się
świeci?
V
Szymon z Cyrenei zmuszony do tego,
krzyż pomaga dźwigać, Jezusa zmęczonego
.
By ulżyć w niedoli strudzonego Jezusa,
poddaje się losowi gdy go żołnierz
zmusza..
Czy ty także pomożesz w biedzie
bliźniemu?
a nawet czasami wrogowi swojemu?
Czy ty jak Cyrenejczyk pomożesz krzyż
znosić ?
gdy cię będzie bliźni, kiedyś o coś
prosić?
Swoim przykładnym życiem ,pomóż
Jezusowi,
bo dobroć o uczciwości pomocy stanowi.
Gdy krzyż dźwigać będziesz, Jezus
dopomoże,
w każdej twojej chwili,i o każdej porze.
VI
Gdy Jezus idzie z krzyżem, bolą Go
ramiona,
wychodzi z tłumu kobieta, bardzo
rozżalona.
Podchodzi do Jezusa, twarz mu obciera,
potem chustę skrwawioną ze sobą zabiera.
Żołnierzy i tłumu Ona się nie boi,
odważnie przy Jezusie, Panu Swoim stoi.
Obciera Mu twarz spoconą i skrwawioną,
tak bardzo zatroskaną, i bardzo
zmęczoną.
Czy my potrafimy podejść do Jezusa?
gdy ciało jest grzeszne , i grzeszna jest
dusza?
Czy tez potrafimy podejść do człowieka ?
który na ratunek twój na pewno czeka ?
VII
Po raz drugi Jezus pod krzyżem upada,
słychać krzyk żołnierzy,i ludu gromada.
Zmęczony Jezus zbiera wszystkie siły,
by się słowa proroków wszystkie
wypełniły.
Co ty zrobisz gdy upadniesz w grzechu
człowiecze?
bo krzyż każdy nieść może, nikt nie
uciecze.
Nie odstawisz go na bok ,bo go nosić
trzeba,
bo Chrystus na nas patrzy z wysokiego
nieba.
Gdy upadniesz w pijaństwie, lub grzechu
ciężkiego,
to jakbyś obciążył krzyż Jezusa Swojego.
Staraj się żyć uczciwie ,znosić swoje
troski,
a dostąpisz spokoju , i opieki Boskiej.
VIII
Jezus na Swej drodze spotyka niewiasty
płaczące,
przechodząc przez tłumy, okrutnie
wrzeszczące.
Nie płaczcie na de mną ,lecz synami
swymi,
mówi do nich Jezus ,ustami skrwawionymi.
Czy wy kobiety także szukacie Jezusa?
a krzywda bliźniego też was bardzo
wzrusza?
I płaczesz nad losem syna swego?
tego który pije , aż do upadłego?
Nie myśl o swym cierpieniu i nie
narzekaj,
na pomoc bliźniemu , za długo się czeka.
Bądź zawsze przy chorym, i
potrzebującym,
a będzie przy tobie Pan Bóg Wszechmogący
.
IX
Upada po raz trzeci Jezus nasz Kochany,
który jest tak słaby,i tak wyczerpany.
Z trudem się podnosi, idzie wśród
gawiedzi,
bo tysiące ludzi Jego drogę śledzi.
Czy i ja się postaram spod krzyża swego
podnosić,
i Jezusa cierpiącego o ratunek prosić?
Czy i ja będę wytrwały do celu?
przecież upadających bywa ludzi wielu.
Pomóż Jezu umocnić moją wiarę,
a za swoje grzechy muszę ponieść karę.
Gdy zabraknie mi siły pomyśle o Tobie,
i ze wszystkim na pewno już poradzę
sobie.
X
Zdarto z Niego szaty i się naśmiewali,
z Jezusa umęczonego się naigrawali.
On stał tam z godnością i pełen miłości,
a w nich była nienawiści,i tonęli w
złości.
Czy i ja potrafię znosi swe słabości?
czy umiem się orzec nienawiści i złości?
Ja chce ufać Bogu w każdej życia chwili,
a Jezus się nade mną grzesznym pochyli.
Czy ja jestem godna pisać o Twej męce?
za Twoje cierpienia, składam Ci w
podzięce.
Całe swoje życie ranki i wieczory,
kiedy jestem smutny albo bardzo chory.
XI
Jezusa już do krzyża, kaci Go przybili,
krzyż w górę podnieśli, żółcią
nakarmili.
A pod krzyżem Matka stała,
i nad Synem gorące łzy Swe wylewała.
Czy nie moje grzechy są Twymi
gwoździami?
to ja Cię obrażałem swoimi myślami.
Czyniąc źle, przybijałam na krzyż ręce
Twoje,
to sprawiła moja pycha i występki moje.
Ojcze przebacz mi proszę moje winy,
i to że Cię zraniłam z mych grzechów
przyczyny.
Bo co czynie ,może i ja nie wiedziałam,
i gwoździe do twych rak okrutnie
wbijałam.
XII
Pan Jezus już na krzyżu umiera,
oczy Swe zmęczone ze smutkiem zapiera.
Ale wisząc na krzyżu przebacza łotrowi,
a Swoja Matkę oddaje w opiekę Janowi.
Oddaje Swego Ducha w ręce Ojca Swego,
Bóg przyjmuje ofiarę, Syna kochanego.
To Ty Jezu dla nas tak Się poświeciłeś,
że Swego życia i męki dla ludzi nie
szczędziłeś.
Czym ja Ci się odwdzięczę Jezu Mój
Kochany?
za Twoje męki,i tak wielkie rany?
Dziękuję Ci Jezu że Matkę nam dałeś,
i że tak gorąco ludzkość ukochałeś.
XIII
Przyjaciele Jezusa zdejmują już ciało,
które teraz w ramionach Swej Matki
leżało.
Matka z miłością Syna opatruje,
i z czułością Matczyną rany Mu całuje.
Matko Nasza Tyś tyle wycierpiała,
kiedy ludziom grzesznym ,Syna Swego
dałaś.
Daj mi Matko siły i za rękę prowadź,
abym mogła dzieci swe dobrze wychować
Daj mi Jezu ukrzyżowany zdrowie oraz
siły,
żeby moje dzieci się wiary uczyły.
Bądź Matko ze mną aż do końca trwania,
bo bardzo potrzebuje Twojego kochania.
XIV
Ciało Jezusa już w grobie złożone,
całunem okryte, olejem namaszczone.
Grób kamieniem zostaje zatkany,
już u Ojca zamieszka ,Nasz Jezus
kochany.
Jezu Który byłeś w grobie,
oczy me płaczą po Tobie.
Moje serce z żalu szlocha,
że mnie Jezus tak ukochał.
Panie odpuść grzechy moje,
bo jest dobre serce Twoje.
I o jedno wciąż Cię prószę,
niechaj dzielnie krzyż swój znoszę.
Komentarze (4)
piękny z wielką wiarą - wzruszająca i bolesna jest
Droga Krzyżowa dla nas przeżywających Mękę Pana Jezusa
...
pozdrawiam - dziś idę Drogą Krzyżową w plener na nasz
klif nadmorski .
Wzruszająca Krzyżowa Droga.
Pozdrawiam:}
Świetnie napisane i fajnie było wybrać się wraz z Toba
na Drogę Krzyżową.
Piękny wiersz. :)
Pozdrawiam serdecznie