droga mleczna
wyobrażam sobie że nie gaśnie światło
w twoim domu
że sączy się spokojnie pod pniami starych
drzew
historia pokoleń
milczą dostojnie dęby
drżą liście i mchy
ptaki ciekawe świata wychylają się z
gniazd
wiatr szeptem się przetacza po soczystych
polach
po drugiej stronie lustra
wyobrażam sobie jak się budzisz
ze snu tu zerwanego
nagłą przecież chwilą
jak oczy otwierasz zdziwiony
zgaduję że zielenią się
bardziej
że w zakamarkach źrenic
już czają się kształty
z początków stworzenia
że miłość zostawiła ślady mlecznej
drogi
po której trafimy na siebie
jeszcze raz
autor
agafb
Dodano: 2019-12-10 19:13:26
Ten wiersz przeczytano 1342 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Przepięknie. Cudny. Pozdrawiam.
Śliczny!
Zamiast /szept wiatru/ czytam sobie /wiatr szeptem/
się przetacza...
Pozdrawiam :)