Droga przeznaczenia
w bezkresie nocy
szukam zapomnienia
czekam na sen
który nadejść nie chce
myśli krążą jak szalone
ile jeszcze znieść mogę
nocy nieprzespanych
i łez w poduszkę wylanych
coraz słabsza wola istnienia
już skończyły się marzenia
o miłosnych uniesieniach
blady księżyc
zza chmur się wyłonił
swe lico przede mną skłonił
oświetlił drogę przeznaczenia
moją drogę do krainy cienia
autor
perełka-iskierka
Dodano: 2006-09-02 00:01:12
Ten wiersz przeczytano 539 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.