Drogowskaz
Kiedy otworzyłam dziś rano oczy
Zobaczyłam widok niezwykły
Drogowskaz tuż pod moim oknem
Pobiegłam więc
Szukając ciebie na polnych drogach
Wśród malin ukryte znaki
prowadziły mnie
Zrobiło się ciemno i zimno
Tak daleko odbiegłam od świtu
Nie czując stóp
Wciąż szukałam Ciebie
Na polnej drodze urwały się Twoje ślady
I nie było wiecej ciepłych jeszcze znaków
Twojej obecności
Gdy padałam noc podtrzymała mnie
ramieniem
Miałeś być przy mnie
Przecież…
prawda Kamilu?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.