Druga w nocy....
chciałabym byś był dzisiaj przy mnie i mnie
przytulił.....
okrył swoim granatowym swetrem i
mówił...
muskał swoimi ustami włosy moje
rozwiane,
ważne, że teraz, nie ważne gdzie...
chciałabym byś powiedział że tylko ja, że
tak będzie już na zawsze każdego dnia.
chciałabym by twoje dłonie blądziły po moim
ciele...
tego chcę! tego pragnę! czy to za wiele?
chciałabym czuć jak Twoje usta całują moją
szyję,
milimetr po milimetrze zanim całej
pocałunkami nie okryjesz,
chciałabym poczuć Twój zapach
ponownie...
a jednak stoje samotna w oknie... Stoje z
kubkiem herbaty w rece....
to koniec dzisiaj nie zdarzy sie nic
wiecej
Dzisaij juz do mnei nie przyjdziesz, zgasze
swiatlo, zamkne drzwi...
może się pojawisz znowu za kilka ,długich,
samotnych dni
....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.