...DRUKARKA...na wesoło...
...czasami warto by pisanie sprawiało też radośc a nie było wyrażaniem wyłacznie smutku..choc On moim bratem zdecydowanie bardziej wierniejszym...ale cóż idą święta..więc i humor lepszy...:-)
Tyle kartek przeleciała,
a syfilisa nie miała...
Partnerów często zmieniała
I w kolorach przebierała...
Nieraz z jej szparki bazgroły
wychodziły...
lecz jej kartki tusz ciągle piły...
Samodzielnie prace pisała
I sławna się stała...
Drukowac po prostu kochała...
Ulotki o Niej wszędzie pisano
Na serio ją już brano...
W reklamie karierę robiła,
nie jedna firma się o Nią biła...
Czasami coś spiepszyła,
lecz potem się znów odkupiła...
Ułatwiac życie ludziom umiała...
Do pism i dokumentów często zaglądała...
Znała wszystkie sekrety..
nawet pań super - diety...
Literki wprost uwielbiała...
bo co za wyjście miała...
Lecz o reputację swoją dbała...
bo ciągle fantastycznie drukowała....
Ona to po prostu kochała.....
..w hołdzie drukarce, co życie ułatwia...:-)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.