Drżące ciało
byliśmy winni swego życia
każdej nocy każdego ranka
o godzinie i o minucie
gdy podniosłem rękę
tobie zadrżała rzęsa
jednak nie odwróciłem się
kiedy nikogo przymnie nie było
jak mi pociekły oczy
gdy podnosiłem rękę
usłyszeli pierwszy strzał
dla ciebie jedyny
bo w jakim celu się powtarzać
nawet gdy to możliwe
a może nie realne
nieopłacalne się wracać
gdy już podniosłem rękę
podszedłem do ciebie
miękkim przestraszonym krokiem
by być wreszcie przy tobie
wtedy rozniósł się drugi strzał
ja się przestałem
ty już nie mogłaś
to był ostatni nasz zażycia raz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.