Drżenie cmentarnego liścia
Po cmentarzu krąży liść,
w kolorach galowych,
bo to święto zmarłych dziś,
więc ludzi pochody.
Mieszkał na starej lipie,
przywykł do spokoju,
i teraz w nagłej ciżbie
zwyczajnie się boi.
Wiosną, latem mało ich,
a było tak pięknie –
– pomyślał zdziwiony liść;
jesienie są wstrętne.
Wyczuła matka lipa
nagłe dziecka drżenie,
więc wyszumiała wykład
o przyzwyczajeniach.
Człowiek ma swoje święta,
czyli dni odkaźne,
za to, że nie pamiętał,
o kiedyś tak ważnych.
Komentarze (22)
Bardzo trafnie opisane odwiedziny grobów w dniu 1
listopada...pozdrawiam+
Świetnie... a pióro widzę, że nurtem ciepłych rymów
podążyło:) Pozdrawiam:)
Niebanalnie na aktualny temat.
Dobry wiersz, jak zwykle...
Witaj valanthil!
No cóż... ciepło można oddawać, zapalając znicz, który
symbolizuje pamięć o bliskich. Nie sposób jest
napisanie szerszego komentarza - tym bardziej że to
święto bliskich...
Pozdrawiam serdecznie.
*
(pierwsza zwrotka brzmi dla mnie jakby lekko
infaltylnie, szczególnie wers: "bo to święto zmarłych
dziś".)
Puenta do przemyślenia...pozdrawiam serdecznie.
Bardzo intrygujący wiersz. Nisko się kłaniam :-)
Ja raczej myślę, że to taki dzień na spotkania
rodzinne, po prostu.
Świetna refleksja
Pozdrawiam
Lepiej dbać i pamiętać zanim...
Dobry wiersz i wspaniała refleksja. pozdrawiam.
zgrabny, refleksyjny wiersz* pozdrawiam
Mądra, dobra refleksja.
Pozdrawiam:)
dobra puenta,,pozdrawiam:)
skłania do refleksji :)