Drzwi
Widzę drzwi….
Pokusa jest zbyt duża …
Otwieram je
Widzę rzeczy zwykłe a zarazem tak nie
zwykłe, że dech zapiera..
Niby skądś je już znam …
Ale są dla mnie takie obce nowe.
Dotykam je każda rzecz rozpływa się jak
mgła….
Jestem taka ciekawa dotykam każdej
rzeczy…
Zachłannie coraz szybciej …
Aż w końcu stoję w białej mgle…
Wszystko wokół mnie zamieniło się w biały
dym…
To koszmar to ja wszystko niszczę
Niszczę każdy dobry dzień
Każdą słodką chwilę.
Na szczęście wychodzę za te drzwi i
wszystko jest w normie…
To był tylko koszmarny sen..
Komentarze (1)
mało to wiersz przypomina można by jeszcze nad tym
popracować