drzwi do listopada
wchodzę po schodach
i staję pod drzwiami
szelest klawiszy
przecina ciszę
słyszę
jak piszesz
a głosy szydercze
brzmią w głowie
niezłomnie
'nie do mnie nie do mnie!'
choć zgasły już światła
i ciemno
jak w grobie
w drzwi te nie pukam
nie skrobię
może niepewność
ścięła mięśnie w gniewie
nie wiem
może gniew wytoczył
rdzawe mroczki
w oczy
a może się boję
jednak wciąż tam stoję
autor
okuribi
Dodano: 2008-08-03 21:57:21
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
ostatni rym troche nie w rytmie ale moze mial
podkreslic wyraz, podoba się, +
głosy szydercze brzmią w głowie
niezłomnie 'nie do mnie nie do mnie!' - ja już do
takich drzwi też nie skrobię....
Świetny wiersz. Brawo. Ekstra!
Złość, że nie jesteś jedyną osobą, z którą pisze?
Minie z czasem :)