Z duchem czasu
Chodząc po brukowanych uliczkach
starówki
Poczujesz zapach pieczonego ciasta
Os stuleci tradycja się nie zmienia
Słodkie pierniki łechcą podniebienia
Przy blasku latarni, gdy tylko się
wsłuchasz
Stukot końskich kopyt usłyszysz
A wśród spacerujących mieszczan i gwaru
Postać odzianą w tunikę zobaczysz
To nasz Kopernik przemierza uliczki
Kierując kroki do kamieniczki
Gdzie obserwacje zacząć jemu trzeba
Zrobić pomiary gwiazd na tle nieba
Ziemia stoi , czy też wędruje
Rzecz to dla mieszczan jest niepojęta
Lecz Kopernik rozwiał te spory
Ziemia w ruchu jest do tej pory
Bada, liczy i kontenpluje
I gęsim piórem coś zapisuje
To o obrotach sfer jest niebieskich
Dzieło swe wydał, zadziwił wszystkich
Słońce już wstaje, miasto ożywa
Zajęć codziennych ciągle przybywa
I znów zapełnią się stare uliczki
Kramy, kramiki w koszu perliczki
Flisak nad Wisłą tratwę ładuje
Drewno układa, nuci, fałszuje
Czas odbić od brzegu, droga daleka
W dół rzeki płynąć, Gdańsk na drewno
czeka
Gdy kiedyś spacerować będziesz po
starówce
Oczami wyobrażni zobacz dawne życie
Historia zewsząd miło cię przytłoczy
Nie bój się spojrzeć jej prosto w oczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.