I z duchem twoim
Duch mój nie wyjdzie na korytarz
Choćby mi za to zapłacono
Nie odpowiadam kiedy pytasz
Czy mógłbym odejść w nieskończoność
Głos aksamitny od słów miękkich
Nigdy na ucho nie podpowie
Dasz mi nadzieję z drugiej ręki
Wiedząc że z nią już nic nie zrobię
Lekko pochylę się nad sobą
I ciebie czasem wspomnę jeszcze
Policzki więcej nie zapłoną
Po ciele nie przebiegną dreszcze
Tylko na twarzy czas nakreśli
Zmeczoną smutkiem jedną zmarszczkę
By umrzeć jeszcze jest za wcześnie
Choć wszystko takie niewyraźne.
Gregorek, 6.1.20
autor
return
Dodano: 2020-01-06 15:18:45
Ten wiersz przeczytano 696 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Bardzo ciekawy wiersz.
Miłość jest, czy jej niema, żyć trzeba. Smutno się
zrobiło.
Pozdrawiam
Zdecydowanie Autorze za wcześnie.
Dobrze że nie jesteśmy wielkimi poetami, bo sławni
umierali zbyt młodo.
Piszmy więc ciekawe wiersze, takie jakie Ty piszesz i
wielu innych na Beju, zostawiając sławę geniuszom,
oraz tym, których geniusze wspierają.
Udanego wieczoru.
Ładnie!
Wiersz, jak zawsze odbieram z przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak wszyscy:Tak!
Mało jestem rozumny - mało delikatny ale - czy rzecz
nie nie dzieje się - dosłwnie - na sali rozwodowej
sprawy?
Super!
Jak zawsze podziwiam wytrwałość...
Pozdrawiam
Duże TAK
TAK...
Lirycznie i z ładnymi rymami. Miłego wieczoru:)
bardzo na TAK