Duchy szpitalne
Wszystkie Duchy, które przeoczyłam - przepraszam...
W szpitalach jest ponoć duchów
zatrzęsienie...
Byłam tam i zapisałam spostrzeżenia:
Pierwszy, z jakim doszło do spotkania,
to był Duch Oczekiwania (…)
Czekanie przydługie było, lecz po co się
złościć?...
Wezwałam na pomoc Ducha Cierpliwości;
Zjawiał się czasem (by zadać, czy
oszczędzić mąk?)
Duch Przekazywania Pacjenta z Rąk do
Rąk;
Wśród personelu w ciągu dnia pracy
panował radosny Duch Współpracy;
Jeden z nich drzemał (lecz wyłącznie w
nocy) -
to był zmęczony Duch Pomocy.
Na sali przez większą część doby
panował gadatliwy Duch Choroby.
Każdy własne bóle miał, więc po co mu
czyje...?
a jeszcze do tego Duch Radia Maryja…
(!)
Były też przez rodzinę, przyjaciół
przysłane:
Duch Odwiedzin i Duch Zainteresowania.
A przy tych wszystkich bólach i
kłuciach,
siedział stroskany Duch Współczucia.
Potem Duch Wiary (w koniec cierpienia)
przeganiał namolnego Ducha Zwątpienia;
Dzięki dwóm duchom było mi jak w
niebie...
ach! to Anioły przysłane przez Ciebie!
Tym samym sprawiłeś, że w mym sercu
gościł
duch najpiękniejszy, czyli... Duch
Miłości.
Wreszcie powrócił, świeżą falą owiał
krnąbrny, zagubiony, skruszony Duch
Zdrowia.
W takim towarzystwie nie było źle –
wcale.
Chociaż jednak lepiej… omijać
szpitale.
Komentarze (7)
Nie jestem pewna, czy zmęczony Duch Pomocy drzemie
tylko nocą... Czasem miewa chwile słabości.
Pozdrawiam:)
Bez zwątpienia, najbardziej wyczekiwanym w szpitalnych
cierpieniach, jest Duch Zdrowia. Mogą mu też mile
towarzyszyć Duch Współczucia, Duch Zainteresowania,
Duch Pomocy i Duch Odwiedzin. Oczywiście życzę
wszystkim jak narzadszego spotkania z takimi duchami.
Wiersz ładnie przybrany w płytką metaforę dlatego też
jest zrozumiały. Dobrze dobrane słowa sprawiają , że
czyta się bardzo płynnie.
Pozdrawiam S.
Przepięknie.i jakże prawdziwie:) hihi Niech Duch
Zdrowia nigdy Cię nie opuszcza a dobrego humoru sprawi
by pojawił się usmiech na Twej twarzy a Duch Szcześcia
niech idzie od dzis za Toba krok w krok przez całe
życie (tak na paluszkach
cichutenko,skrycie)....Powodzenia pozdrawia jeden ze
szpitalnych Duszków:)
Znam te duchy szpitalne i omijam je z daleka
Świetnie opisane DUCHY - ale najbardziej wyrazista
puenta:
"W takim towarzystwie nie było źle – wcale.
Chociaż jednak lepiej… omijać szpitale."
Zdrowia Tobie życzę i wszystkim Bej'owiczom
O tym że w szpitalach straszą - wiedziałem, ale żeby
aż tak. :-))
Ładny wiersz w sam raz na dobranoc. :-)))
Pozdrawiam!
A