Dusza mojego nieba
Moje niebo dzisiaj jest bez gwiazd.
Znikły, odleciały wdal.
Kiedy przybędą i swą jasnością otoczą
mnie.
Kiedy rozjaśnią ten obłok, który przy mnie
jest.
Kiedy księżyc uśmiechnie się znów?
Gdy je zobaczy i ciepłem przytulom go?
On tak jak ja uśmiechu mu brak.
Nie ma kto ogrzać i objać smutku jego.
Kiedy przybędą i swą jasnością otoczą
mnie?
Kiedy już starość zapuka w me drzwi?
Gdy siwe włosy będą spadać na ramiona
me?
Gdy niebieskie oczy bledniejsze staną
się?
Kiedy przybędą i swą jasnością otoczą
mnie?
Kiedy dojrzalsza stanę się?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.