dwa biesy
zakładam sukienkę
z dużym dekoltem
kołyszę biodrami
uśmiecham się
chodź do mnie
myśl jego biegnie zachłannie
ręce błądzą za dekolt
oczy prześlizgują się po biodrach
kołysanie działa na zmysły
które kosztują malinowy uśmiech
kuszę
a on idzie jak mucha na lep
i mówi
masz diabła za skórą ale ja też
autor
wrześniowa
Dodano: 2010-03-22 12:57:01
Ten wiersz przeczytano 1231 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
oj co to będzie jak sie te biesy dopadną :)
Ewa skusiła Adama..a wrześniowa swego
Pana...pozdrawiam wiosennie...
A potem kobiety się dziwią że tylu gwałcicieli.
niczym kokietka słowem namawiasz....w ładny, delikatny
sposób.... ładnie u Ciebie- tak promiennie,
wiosennie.... pozdrawiam serdecznie...
Z humorem..w samą porę :) M.
już wiosnę widać wszędzie nawet w wierszach -
serdecznie pozdrawiam
witaj, biesico (djablico), uwodzicielko, dziewico,
bies biesa znajdzie. za taka kobietą mężczyzna pójdzie
nawet do samego piekła.
ładny, zawadjacki wierszpozdrawiam.
oj wrześniowa figlarna z ciebie dziewuszka...a ten
diabeł..fajny jest...