Dwa oblicza
Słychać…..
głośny trzask i odgłos
grzmotów
przerywa panującą niezmąconą
ciszę
srogie błyskawice ziejące
ogniem
zagrażają bezpieczeństwu i
harmonii
złowroga ciemność
przysłoniła
szerokie połacie aż po
horyzont
ukazując swoje prawdziwe
oblicze
siejąc strach zamęt i
panikę
widać uciekających wokoło
ludzi
przed zbliżającą się burzą
chwila ciszy i spokoju
lecz to złudne chwile
ona się nie lęka –
ponownie uderza
z zdwojoną siłą i
groźniejszym obliczem
zalewają potężnymi strugami
deszczu
tworząc mokrą ścianę nie do
przebycia
jej krople rozbijają się z
wielkim hukiem
rozlewając w głębokie
kałuże
wokoło pustka i rozszalała
burza
ona zbiera swoje plony
w srogim spojrzeniu
obserwuje zatrwożone dusze
słabnie jej siła i moc
złowroga
wydała swój owoc który
dojrzewa
w swojej ciemności ponurej
zalega cisza powraca powoli
harmonia
bezpieczeństwo przytłacza
chaos
powraca ład.
Widać……
jak na firmamencie ciemnego
nieba
przebijają się pierwsze
promienie
z siłą odpychając na boki ciemną
zasłonę
blask i jasność pokrywa ziemię
ludzie powoli wychodzą z
domów
tłoczą się w nasłonecznionych
miejscach
rośliny podnoszą skulone pąki
otwierają swoje płatki w stronę
słońca
ciepło i przyjemnie
dzieci wybiegają na podwórka
widać wokoło tętniące życie
radość przegania się ze
śmiechem
roztacza się nowy jakże inny
obraz
przyroda nabiera kolorów
ludzie w pełni zadowoleni
wyciągam rękę w twoja stronę
w przyjaznym geście –
wahasz się
CHODŻ..spójrz jak wokoło
pięknie
pożółkłe liście spadają z drzew
szeleszcząc pod nogami
ulegasz w głośnym uśmiechu
mijamy radosne twarze ludzi
trzymając się za ręce
idziemy w ciepłych
promieniach
muskających nasze rozpalone
policzki
stąpamy po żółto –
brązowym dywanie
usłanym z jesiennych liści
prosto przed siebie
za nami podążają nasze cienie
znikając w gęstwinie zieleni.
Komentarze (21)
Piękny opis burzy i radości ludzi z tego cudu natury.
Wspaniała forma, wspaniały wiersz !
obrazowo, ciekawie zmusza do zastanowienia się.
w tym wierszu jesteś jak Sienkiewicz....oooopis
ogromny jak pole bitewne, ale sens ma wspaniały
Jejku, takie masło maślane, zupełnie bez wyobraźni,
banalne do ostatniego wersu... no nie podoba mi się to
akurat...
Piekna ta Twoja burza hmmmmmmmmm czuc ten zapach...z
usmiechem:)
Dziękuję za Twoje wiersze... czytając widzę obrazy na
ścianie!
ta burza nie ma siły, nie ma wymowy, trochę nudnawa,
można porównać do burzy w szklance wody, tak mi się
nasunęło.
Po burzy zawsze jest slonce.Ty tak to ciekawie
opisales.
Burza, jak w "Panu Tadeuszu" niemal, a po burzy
słońce, a w słońcu cieplutko i czule... Ten koniec
najbardziej mi pasuje. Długi ten wiersz, nie powiem,
ale czyta się dobrze.
Karolu , choc dlugi Twoj dzisiejszy wiersz , ale warto
bylo w niego wejsc prawie sie zatracajac w obrazie ,
hmmmm... jak ja tak lubie !!! sciskam i uklon w Twoim
kierunku... Bogna
Wciąga i zmusza do refleksji ten wiersz... Warto było
przeczytać nawet jeśli jest taki długi...
Fajny opis przyrody! Troszkę dla mnie za długi
wybacz!
Może i trochę przegadane ale w jakże pięknym
stylu,wiersz bardzo obrazowy,pięknie napisany!
Rozgadana grafomania albo grafomanska gadanina. Do
wyboru. Wroze sukces.
Dwie części w dwóch różnych klimatach, które czytając
można zmienić nastroje.