Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dwa Oblicza

Jest to opowiadanie z serii fantastyki. Zamieszczam go w 2 częściach, bo wiem, że większość nie lubi czytać długich opowiadań:)


Pewnego słonecznego, wrześniowego dnia odwiedziłam jeden ze sklepów w centrum handlowym, aby zobaczyć, co też się będzie nosiło tej jesieni, no i kupić sobie coś fajnego. Asortyment towarów był szeroki.
Począwszy od bielizny, poprzez odzież, biżuterię, nakrycia głowy, dodatki, na butach kończąc. Wszystko tylko dla pań.
W sklepie oprócz sprzedawczyń, były ze
trzy osoby, w tym jedna pani w średnim wieku, która od razu rzucała się w oczy.
Była w jasnej sukience, na którą narzuciła
długi, cieniuteńki, bajecznie kolorowy szal. Miała złociste wysoko upięte blond włosy, długie ,kolorowe kolczyki i czerwone buty na szpilkach. Wszystko to sprawiało, że cała jej postać promieniała.
Była tego świadoma, bo śmiała się głośno,brylując w części sklepowej i przymierzalni, częstując sprzedawczynie owocami. Widać, że była stałą klientką, bo wszyscy koło niej skakali. Z czeluści zaplecza wynurzył się nawet jakiś ważny kierownik, cały szczęśliwy, że znów tu przyszła.
Nagle do sklepu weszła ubrana na szaro kobiecina, z krótkimi włosami jakby lekko
zmoczonymi. Wyciągnęła chusteczkę do nosa
i głośno go wysiąkała, jakby chciała ogłosić wszem i wobec, że ma potężny katar.Po czym ruszyła w stronę dodatków.
Ja, przechadzając się między półkami, znalazłam się akurat w miejscu,do którego ona zdążała. I nagle stało się coś nieoczekiwanego, coś bardzo dziwnego.
Piękna pani, która skończyła już zakupy i wychodziła ze sklepu, odwróciła się, podeszła do kobieciny i z grymasem wściekłości na twarzy syknęła:
co tu robisz? Miałaś mi nie wchodzić w drogę! Przyszłaam, żeeby kupić paraasol.
Stary mi się podarł - wyjąkała zakatarzona.
Po co ci parasol? Przecież jest piękna, słoneczna pogoda i jeszcze długo nie będzie ci potrzebny. Szwendasz się tylko i psujesz mój wizerunek.
I odeszła stukając obcasami czerwonych szpilek.
Popatrzyłam na zakatarzoną, która oprócz kataru miała jeszcze łzy w oczach, a na dodatek skończyły się jej chusteczki.
Podeszłam i podałam jej paczkę jednorazowych. Wzięła i podziękowała, krzywiąc twarz w coś na kształt uśmiechu.
Przez przypadek usłyszałam, że szuka pani parasola. Ja też - skłamałam.Są tutaj, powiedziałam wskazując ręką na lewo.
To pewnie usłyszała pani jeszcze coś - odezwała się. Wie pani, trudno stać obok
i nie słyszeć rozmowy prowadzonej podniesionym głosem - stwierdziłam i zaczęłam oglądać parasole.
Zrobiło mi się jej żal. Nie dość, że wyglądała jak zmokła kura, to jeszcze ta radosna piękność potraktowała ją okropnie.
Stanęła obok i czułam, że chce mi coś powiedzieć, ale nie wie, od czego zacząć.
W końcu wydukała: jeżeli poświęci mi pani chwilę, to..chciałabym się wytłumaczyć.
Jeżeli pani ma ochotę, to może wypiłybyśmy kawę, tu obok w pasażu jest kawiarenka. Ależ nie musi pani się tłumaczyć, ale kawę, czemu nie ? Chętnie - odpowiedziałam.
Kupiłyśmy parasole i wyszłyśmy ze sklepu.

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

Część druga i ostatnia - wkrótce:)

Dodano: 2016-09-03 16:30:44
Ten wiersz przeczytano 1624 razy
Oddanych głosów: 30
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (41)

Vick Thor Vick Thor

choć wyobraźni ni mom za groszaczka -
to msz ta szara mysz ..
to pięknej pani siostra-bliźniaczka

Madame Motylek Madame Motylek

Shizuma
BaMal
Jutta
janusze.k
Dziękuję za wizytę i zapraszam na drugą część
opowiadania:)
Pozdrawiam

Jutta Jutta

Zaciekawiło.Zgrabne dialogi i narracja:)

BaMal BaMal

nie powiem intrygujące aż się chce dowiedzieć co
będzie dalej Pozdrawiam serdecznie:)

Madame Motylek Madame Motylek

Elena Bo
Nie,to nie była matka laluni:)
Prawdziwa fantastyka będzie w drugiej części,
zapraszam do czytania:)
Pozdrawiam

Madame Motylek Madame Motylek

loka - dzięki, zapraszam do dalszego ciągu:)
Pozdrawiam

loka loka

Świetnie piszesz,już jestem ciekawa dalszego
ciągu.Pozdrawiam.

Elena Bo Elena Bo

piszesz, że fantastyka, ale często z takich
przypadkowo podsłuchanych rozmów są tematy nie tylko
na prozę. Ciekawa jestem c.d., myślę, że to była matka
tej wymuskanej laluni...:(

graynano graynano

Bardzo ładne opowiadanie. Pozdrawiam:-)

Madame Motylek Madame Motylek

Grażyna Sieklucka
Dziękuję za miłą wizytę i zaintereso
wanie moim pierwszym opowiadaniem:)
Niestety,to nie córka,panie były
mniej więcej w jednakowym wieku.
Zapraszam zatem do przeczytania drugiej części już
wkrótce.
Pozdrawiam

Madame Motylek Madame Motylek

Halina53, elka, - dziękuję za wizytę
i komentarze. Zapraszam na drugą część:)
Pozdrawiam

Grażyna Sieklucka Grażyna Sieklucka

Czytałam jednym tchem. Bardzo ciekawie. Domyślam się,
że ta piękna, nadęta pani, to córka. No, ale nie
wyprzedzam faktów.
Pozdrawiam serdecznie.

elka elka

Ciekawe.
Pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »