Dwa przypadki
Nie poznaliśmy się nigdy
mimo że w morzu słów tonęliśmy
wyrywając sobie zdania z ust
których nigdy nie wypowiedzieliśmy.
Nie patrzyliśmy na siebie nigdy
choć łapczywie wzrokiem
goniliśmy nasze spojrzenia
wypatrując ich jak własnego cienia.
Nie wiedzieliśmy ile razem przeżyliśmy
unoszeni złością, godząc się następnego
dnia
tak jakby nasze kłótnie były rzadkością.
Nie ofiarowaliśmy sobie nawet jednej
wspólnie spędzonej chwili
mając zawsze czas dla innych
w towarzystwie śmiejąc się na niby.
Nie znaliśmy naszych ciał
namiętnie wykradając sobie pocałunki
dotykając się czule
brutalnie szarpiąc własne smutki.
Nie byliśmy dla siebie stworzeni
mimo to bez słów się rozumieliśmy
wspierając się wzajemnie
każdy problem zamykając w geście.
Nie szukaliśmy miłości
tym bardziej nowych znajomości
przypadkiem na siebie trafiliśmy
wierząc w to czego nigdy nie przeżyliśmy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.