Choroba
Nie miałaś dla mnie żadnej wartości
nawet twe słowa zmuszały mnie do mdłości
spoglądałem na ciebie z pogardą
godną twojego stanowiska
nie byłaś istotą godną życia w moich
myślach
nie znalazłbym usprawiedliwienia
dla którego żyć powinnaś
dostać szybką egzekucję
to jak prezent na który zasłużyć
powinnaś
wszystko czego bym pragnął
to żebyś powoli cierpiała
z dnia na dzień w obłędzie się pogrążała
rozpaczliwie o litość błagała
z każdą prośbą większego bólu doznawała
wymazałbym ciebie tym samym łatwiej z
pamięci
mając świadomość twojej klęski
pragnę jednak podziękować tobie
za możliwość uwolnienia mojej złości
dzięki której spojrzałem w siebie
poznając własne drogi do wolności
byłaś chorobą która pozwala
dostrzec własne słabości
tym samym zrozumieć siebie
doświadczyć miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.