Dwa tysiące dwudziesty
W nowym 2021 roku życzę wszystkim (więc i sobie) aby świat pokonał wirusa, bo zdrowie jest podstawą szczęścia.
Odcisnął na nas piętno.
Zapamiętamy na pewno:
bal maskowy na ulicach,
powszechną izolację
i mnóstwo czynności
wykonywanych zdalnie.
Cały szereg utrudnień:
śluby, chrzciny, wyjazdy
odkładane na później.
Wszystkie rodzinne święta
przeżywane z osobna.
Chaos panujący w służbie zdrowia
i liczbę ofiar.
Niejeden człowiek go zbeszta
na odchodne w Sylwestra
i dorzuci wkurzony
- Nie zapomnij korony!
Komentarze (34)
Zgrabnie.
Osobiście myślę, że bez rozlewu krwi się nie
obejdzie...
Pozdrawiam :)
Dokładnie jak piszesz, KrzemAnko :-)
Ciepło pozdrawiam i dobrej nocki :-)
PS KrzemAniu, zmieniłem i podziękowałem pod swoim
wierszem. Raz jeszcze wielkie dzięki, kłaniam się.
Jesteś niezastąpiona :-)
-Tak, to prawda narobił bałaganu ten w koronie. U mnie
wda śluby odraczane, nie wiadomo jak długo. Wycieczki,
odwiedziny, jeszcze nie spełnione. Kilka przypadków
wirusa w rodzinie. jedna osoba odeszła. Najgorsze co
dalej. Pozdrawiam serdecznie krzemanko
Ano właśnie, niech nie zapomni... Szczęśliwego Nowego
- oby był lepszy.