Dwa wiersze o tropikach
Dytyramb na cześć Ameryki Łacińskiej
Tropiki, ach! Tropiki, ach!
Środkowa Ameryko!
Ja ciebie śnię w conocnych snach!
Ja pragnę ciebie dziko!
Tu burzy krew nam każdy dzień
I w żyłach mamy pożar,
A słońca blask tysiącem lśnień
Odbija tafla morza.
Nawet kondora groźny głos
Gdy wzlata pod obłoki
Nie budzi obaw w nas o los
Bo mamy liście koki.
Przecież to raj! O Boże mój!
Rozsądek dawno poległ,
Gdy cię otacza dziewcząt rój –
Mulatek i Kreolek.
I prezentuje każda z dam
Swe wdzięki tańcząc sambę...
Tropiki – jak was sławić mam?
- Najlepiej dytyrambem.
W Afryce
Świeci słońce,
Ryczeć słoń chce,
Hipopotam
Wyszedł z błota,
A krokodyl
Wlazł do wody,
Biega zebra,
Żyraf nie brak,
Rzadkie mgły
Kryją lwy,
Lecz żyrafi
Tłum potrafi
Je wypatrzeć,
Gdy chcą natrzeć.
Komentarze (23)
Tak pięknie wychwalasz, że pragnienie się rodzi poznać
jak najszybciej te urocze strony.Pozdrawiam
serdecznie:)
Dziękuję za odwiedziny.
Alino - Słowo dytyramb odnosi się do treści, a nie do
formy wiersza. To jest po prostu utwór pochwalny,
panegiryk. Z tym, że słowo "panegiryk" jest
zarezerwowane raczej dla ludzi, a dytyrambem można
chwalić wszystko. Nawet tropiki.
fajne, ale ten łaciński hoho!
Znowu pokazałeś, co jest gdzieś, prawie w zapomnieniu.
Tym razem dytyramb.
Przy treści też warto się zatrzymać.
Mocnego, pogodnego dnia.
Dzięki Tobie poczułem ten rój mulatek i Kreolek i ja
zatopiony w liściach koki Pan życia i śmierci żyć nie
umierać tylko po koce ten tłum zwierząt może
przyprawić o ból głowy pozdrawiam Robert
Fajne. Dobrego dnia Jastrz-u:))
Te tropiki.
Do Gdańska chcę, do Sopotu.
Do Trójmiasta.
Wczoraj dowiedziałam się, że ogrom ludzi, tłumy ścisk.
Więc chyba poczekam na koniec sierpnia, może będzie
mniej.
A w tropiki- zimą chciałabym.
Bardzo fajne a szczególnie ten drugi...