Pył
Wznieśliście pomnik
Lichszy od kurzu
Wy
Prorocy poeci bardowie malarze
Wznieśliście pomnik warty tyle samo Co
nic
O Wy samozwańczy artyści
Powtarzajcie za waszym szalonym Prorokiem z
Biblii której wersy z Namaszczeniem
bredzicie
Marność marność marność
Wasze dziedzictwo myśli i wszystkie wasze
twory nie będą zrozumiane
Czytane
Deptać je będą profani i wandale z
Szyderczym uśmiechem na ustach
A Wy ku nieskończonej rozpaczy Będziecie
wiedzieli
Że mają rację
Akwilon i gryzące deszcze zburzą Wiele
pomników
Zaś wasza gorejąca pycha skrywana
Tak skwapliwie
Pod otoczką fałszywej skromności
Wyjdzie na jaw
Wyjdzie na jaw
Wyjdzie na jaw
Nazwij Wielką Poezję imieniem
Kupą bezwartościowych śmieci
Oto przychodzi na
Hybris
Nemesis
[Lecz nie zawsze]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.