Dwadzieścia lat
W piękny dzień lipcowy
zaczęliśmy etap nowy
Były wichry były burze
słońce i czerwone róże
Dwadzieścia lat przeleciało
i nagle się zatrzymało
W bagażu niemałego doświadczenia
odkryliśmy moment zwątpienia
Choć węzeł małżeński nas łączy
to pewien etap się kończy
Rozdzielenia nie pragniemy
lecz nerwowo żyjemy
Czas zatrzymał się w miejscu
Z wyrytą blizną w sercu
Z okazji tak ważnej daty
przynosisz dla mnie kwiaty
Lecz najważniejsza jest wiara
więc niech się każdy stara
By kolejne dwadzieścia lat
nutą miłości płynęło w swiat
Byś trzeźwo oceniał życie
i uśmięchnięty wstawał o świcie
Dla siebie pragnę spokoju
i szczęścia w naszym pokoju
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.