Dwaj chłopi i dziad
po pracy,ciężkiej pracy dwóch chłopów.
Raz tam w polu,
po godzince.
Chłop wraz z chłopem myją ręce.
I jeden powiada:
"Choć utniemy tego dziada."
No i wziąwszy dwaie siekiery,
ścieli dziada.
Jeden w plery,
drugi w pasa mu przeywalił,
aż się dziad z traktora zwalił.
Wzięli ciało,
zakopali.
I się tak smachali,
że łopaty z rąk wypadły.
Jedna pierwszego w łeb trafiła,
drugiego w plery ugodziła.
No i leżą,
chłop wraz z chłopem,
na mogile dziadka.
I przechodni pytają:
"Co to za gromadka?"
I tak leża,
po dziś dzień.
Dwóch chłopów,
a pod nimi,
dziadek-głuchy jak pień.
Jaki dzieci z tego morał?
Nie zwalajcie starszych z traktora.
Mam nadzieje, że ta "wesoła"(jakby nie patrzeć) historyjka każdemu się spodoba, a morał zostanie wam na długie, długie lata :D 3majcie się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.