Dwie Jesienie
Mojej Księżycowej Przyjaciółce.
Mówią: „ech! zakochać się na wiosnę”,
lecz powiedz — czy nie trąci banałem?
Ja wiem, tu rośnie kwiatek, tam słońce,
ja wiem, rysuje światłem, tak ładnie
wyplata z żonkili wianek. I myśmy
pletli, lecz takie z rudawych liści.
Wiosną to prosto, wiosną to rozkosz,
świat boso gna przez zieleń pijany.
Amory, choć coś fruwają skośno,
to jednak w cel bez pudła ślą strzały
w szumie motylim. Nam szeleściły
w mgłach suche trawy i skrzydła Lilith.
Klucz dzikich gęsi firmament kreślił,
a nam się rozlał marzeń ocean,
i w jego fale na łeb spadł księżyc,
a kiedy leciał, to dla nas śpiewał
pieśń Afrodyty. Wtedy byliśmy
dwa w jedno serce odlane byty.
Jesień złączyła nas, i rozdarła,
po drodze była też jedna wiosna.
Choć ni ja chciałem ani ty chciałaś,
a jednak trzeba było się rozstać
w poranek mżysty, nierzeczywisty,
dałaś mi pukiel włosów swych i łzy.
Komentarze (14)
AMOR1988
Odpozdrawiam. Dziękuję.
marcepani
Oj, miło czytać. Dziękuję.
ZOLEANDER
Dziękuję. Pozdrowienia odwzajemniam :)
molica
Łzy? W pamięci :)
P.S przepraszam za literówkę;
te łzy.
Witaj,
tde łzy to w czym przechowujesz?
A tak serio nieźle.
Muszę jeszcze coś sprawdzić.
Tymczasem pozdrawiam.
Ładna z nutką romantyzmu melancholijna refleksja...
moc pozdrowień :)
cudne pisanie, wspaniały styl - poezja.
Bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam;)
zmegi
Jednym słowem:dziękuję.
krzemanka
Dziękuję za uwagi. Zostanę jednak przy pierwotnej
wersji :) Z pozdrowieniem.
O jaka ładna miłość jednoroczna, od jesieni do
jesieni:)
A może warto byłoby zmienić ten wers
"Choć ni ja chciałem ani ty nie chciałaś," na np
"Nie takie były oczekiwania" lub inaczej - dla rytmu?
Czy w pierwszej strofie nie byłoby płynniej z "plecie"
zamiast"wyplata"? Miłego czwartku:)
Jednym słowem pięknie:)pozdrawiam cieplutko:)
jastrz
Oczywiście Jesienie. Jakieś licho mnie otumaniło
chyba, że tego nie zauważyłem. Dziękuję za komentarz,
czujność i uwagę :)
Leon.nela
Dzięki Leo. Pozdrawiam!
Arek bodo Woźniak
Dziękuję serdeczniaście! Odpozdrawiam!
anna
Dzięki Aniu. Miłego dnia!
Pięknie o miłości- lubię takie pióro, taki styl.
wiersz palce lizać. masz świetne pióro. pozdrawiam
:):)
czytałem na zaciszu tak samo piękny
Pięknie o miłości, która trwała od jesieni do jesieni
(i może jeszcze powrócić, bo nie wygasła mimo
rozstania).
Ja jednak dałbym tytuł "Dwie jesienie". W mianowniku
l.mn. na pewno istnieje oboczność śmiecie/śmieci. By
podobna oboczność istniała w przypadku jesieni - nie
słyszałem.