Dwie różne dusze..
Nie lekceważ innych bo potem może być już za późno..
Czasami to co wydaje się nie reealne..
Staje się realne...
Widział ją, a ona widziała go
To jest tak trudne dla niej..
..Patrzył na nią i czuł wstręt...
A wiedz, że ona go kocha..
On jest kimś, a ona nikim..
I ciągle... i ciągle.. i ciągle..
...wtapia w niego swój wzrok..
A on ciągle.. i ciągle.. i ciągle..
..go odżuca..
To przekleństwo czy przeznaczenie?
Jedno przedstawienie..
Jeden pocałunek..
Jego zmiana..
Pokochał ją i ona JEGO..
Szczęśliwe dni..
Kiedyś się kończą..
Przyszła choroba, a zaraz za nią..
Śmierć..!
Jej nagła..
Teraz został bez niej
Z miłoscią do niej
I z wyrzutami sumienia...
Mógł pokochać ja prędzej...
It's too late...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.