Dwie Twarze
nie wiem czy dobrze to umiejscowiłam ale będzie tu :)
Wiatr rozwiewał jej włosy we wszystkie
strony
Niczym płomyki słońca przemykające po
niebie.
Słońce patrzyło w jej twarz,
co powodowało
Zarumienienie się i rozszerzenie źrenic
Tak samo jakby patrzył na nią ktoś, na kim
jej tak bardzo zależy.
Mimo ładnej pogody padał deszcz,
Ożywiał ją tak jak słowa ożywiają serce.
Wstała z trawy odeszła, nie wróciła
Kolejny dzień minął, nadeszła ta druga
Ciemna,smutna i taka …cicha.
ten wiersz opisywał jaka się stałam po pewnym zajściu .... dziękuje osobie dzięki której znów jeste jak ta pierwsza dziewczyna :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.