w dwóch słowach...
podaj mi słowa jak ręce
i chodźmy do parku na spacer,
będziemy zbierać kasztany
spójrz, z liści deszcz kapuśniaczek.
posłuchać jak szepcze wiatr
lub w kłębek zawija się cisza,
po spokój, co głaszcze czas
w albumach na mglistych kliszach.
a gdy przemokniemy po dreszcz
nie będzie czego żałować,
rozpali się ogień w kominku
rozpali od iskier, w dwóch słowach.
autor
Alicja
Dodano: 2005-09-08 00:02:49
Ten wiersz przeczytano 1186 razy
Oddanych głosów: 64
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.