Dworzec
Przechodzisz tamtym miejscem w tygodniu
pare razy
W pamięci krótkotrwałej zostają te
obrazy
Tych pań co tam kwiaty dobami sprzedają
Tych ludzi co tam z zimna i głodu umierają
Przechodzisz tam dość cząsto i nie chcesz
pamiętać
Tych ludzi tam cierpiących i
umierających
I serce twoje wtedy tak nagle smutek
ściska
Lecz gdy z tamtąd wychodzisz chęć pomocy
pryska
Ty wracasz do domu ciepłego przytulnego
A oni oprócz dworca nie maja nic
lepszego
Dworzec to ich dom, ich smutek i udręka
Pomóż, właśnie im przyda sie czyjaś pomocna
ręka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.