Dwudziesty szósty maja...
kiedyś jak to dziwnie brzmi
tuliłaś wycierałaś łzy
uśmiechałaś się szepcząc
moje ty dziecko
gdybyś wiedziała
najukochańsza mamo
jak tych słów
w moim życiu brakowało
mam pretensję do Boga
wciąż ją będę miała
że mi ciebie odebrał
kiedy byłam mała
/…mamie…/ Dodany - 26.05.2014.
autor
(OLA)
Dodano: 2014-05-26 00:09:55
Ten wiersz przeczytano 3575 razy
Oddanych głosów: 53
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (54)
Poruszające serce wersy, pozdrawiam ciepło Olu.
Poruszający, pełen żalu i smutku wiersz... Mamy zawsze
odchodzą za szybko...
:) Pozdrawiam autorkę i wszystkie mamy:)))
Szczere, otwarte i piękne wyznanie uczuć. Może przez
to uda się Pani wyzwolić z żalu jaki dławi serce.
Rozumiem Panią gdyż życie doświadczyło mnie podobnie.
Pozdrawiam ciepło :)
Piękny wiersz pełen smutku i żalu że Bóg zabrał mamę
jak byłaś mała. OLU cieplutko pozdrawiam.
(OLU)
Odnosząc się do Twojego komentarza pod moim wierszem ,
2 tomy książki pt: "Byłem księdzem" Romana
Kotlińskiego czytałem w 90-tych latach. Cyba jest
trzeci tom.Nie pamiętam, w każdym bądź razie do 1996
r. przeczytałem te książki.Była wyrywana w pracy z
rąk do rąk, gdy trafiła do szefostwa, to ją wcięło.
Moje zdanie jest takie, nie dotrzymasz ślubów
kapłańskich, zrzuć sutannę. Nikt moralności nie będzie
mnie uczył, będąc sam niemoralny.
Miło się z Tobą rozmawiało (OLU).
Pozdrawiam
szkoda, że tak... bardzo mi smutno
Bardzo poruszająca refleksja. Pozdrawiam bardzo
serdecznie (OLU)
Smutny piękny ludzie odchodzą czasem zbyt szybko .
Przepiękny wiersz. Bardzo smutne,
że tak wcześnie odeszła i nie mogła
Cię wychować. Pozdrawiam serdecznie.
w ten dzień zawsze smutno ......
pozdrawiam
bardzo piękny wiersz, pozdrawiam ciepło
Piękny wiersz dla Mamy Oleńko!
Miłego wieczoru :)
Oj "OLU", piękny wiersz.
Ja miałem to szczęście mięć moją matkę do 86-tego
roku życia.
Gdy ojciec zmarł, 15 jesieni , zim i wiosen była u
mnie.Na lato jechała do swojego domu.U mnie umarła w
szpitalu w Olsztynie.
Moja mama była wspaniała.Było nas czworo rodzeństwa,
nikomu wykształcenia średniego nie żałowała a wręcz
nas pobudzała.Ojciec raczej wolał mieć wszystkie
dzieci przy sobie.Studia już kończyłem zaocznie,
rodziców nie było na to stać.Pracowałem już wtedy.
Jak już tak się Tobie rozpisałem Olu to Ci napiszę coś
niecoś.
Moja mama jak już poważnie zaniemogła to tak
mówiła:Idziecie do kościoła, czy nie.Jak nie poszliśmy
była zła.Wcześniej z nami chodziła
Później zaniemogła.Słuchała zawsze radio Rydzyka, to
takie małe specjalne radyjko, które Rydzyk nakazał
babciom kupić.
Miesiąc przed śmiercią powiedziała mi tak:Zabierz synu
to radyjko, tych bredni już nie mogę słuchać.Non stop
podają tylko konto, na jakie pieniądze trzeba wpłacać.
Zabrałem więc to małe radio.Mam je na pamiątkę po
matce, lecz nie używam.
Do Kościoła przestalismy chodzić.Mamy wybrane
ścieżki.Pielgrzymka do Gietrzwałdu, Boże Ciało i
święta Bożonarodzeniowe i Wielkanocne.
Czytam Fakty i Mity od lat redaktora Romana
Kotlińskiego, byłego księdza.
Piszą tam obłudę kościelną, zmienione 10 przykazań
Bożych itd.
Bóg jest wszędzie, wszystko inne wymyślone przez
kościół na ujarzmienie człowieka.Dziś nie ma
średniowiecza.
Pozdrawiam serdecznie.
Gorycz mimo upływu lat.. piękny wiersz Oleńko:))))