Dwulicowiec
Zwykle uśmiech na dzień dobry bardzo
słodki.
Myślisz- dobrze temu panu z oczu patrzy.
Kilka minut i czar pryska, już nie
tworzy
ciepłej barwy. Grymas zjawia się na
twarzy.
Błękit w oczach z niebieskości przeszedł w
szarość.
Usta chlapią co popadnie na twój temat
i nie sposób już ocenić żadną miarą
tego, co podstępnie knuje pan, bo nie
ma
w sobie żadnych wręcz skrupułów w tej
kampanii.
Lawiruje i podważa autorytet.
Może ugra coś dla siebie, ale zanim
znowu przyjdzie, miód na ustach się
rozpłynie.
Wolę szmery tataraku nad strumieniem
i kłujące nawet bardzo blaszki ostów,
bo prawdziwe są natury blaski, cienie.
Nie poważam dwulicowców - tak po prostu.
Komentarze (29)
Dobry wiersz, choć tak naprawdę to każdy z nas w
jakimś stopniu jest dwulicowy. ;)
Świetnie melodyjnie się czyta i ważny temat porusza.
Trochę z rytmu odstaje ten wers:
"tego, co podstępnie knuje pan, bo nie ma",
ale wiem jak trudno napisać wiersz w rytmie na 3x4.
Pozdrawiam :)
Tak po prostu, ja też. Milego Magdo:-)
:))
Bardzo mądry i dobry wiersz. Też nie cierpię
dwulicowców, tacy są najgorsi, mimo pozorów jakie
zachowują. Dziękuje i pozdrawiam Cię Magdo.
Nikt nie lubi (chyba) takich typow.
Ladnie, magda*
Ręka do góry, kto 'go' lubi?Pozdrawiam:))
ja też...:) pozdrawiam serdecznie
celna refleksja magdo ,brak skrupułów a z ust miód z
dziegciem płynie
pozdrawiam serdecznie:Miłego:)
dziękuję za wizytę u mnie
ja też nie..:):)
Dwulicowośc ludzi - kameleonów mnie przeraża, ale
budzi litośc.
To droga donikąd i jedna z popularnych chorób, na
które nie ma lekarstwa :(
Pozdrawiam !
I słusznie, magdo*, szmer tataraku zdecydowanie
przyjemniejszy:)))
Dwa miał oblicza, lubił żyć z gestem,
lecz coraz częściej pytał - kim jestem?
Pozdrawiam!
pan jak pan - panu nie równy,
w oczy patrzy, a myślami kłuje,
ale to zgoda obupulna
co ktoś poczuje.
Pozdrawiam serdecznie
Brawo, powinno się nagłaśniać takie postępowanie, dwa
oblicza tak jak dwie prawdy, nie sprostają nigdy
faktom, a na wierzch oliwa zawsze wypływa.