Dylemat
codzienności nitka pręży się
niebezpiecznie…
ktoś zwija ją z drugiego końca
dając znać, że to co ma być
jeszcze się nie stało
z daleka słyszę głos
ciepły, przyjazny…
wabiący …
czuję zagrożenie
utratę własnej wolności
lecz…
czyż nie słodko
stracić ją na rzecz wspólnego czegoś ?
autor
singularis
Dodano: 2007-06-09 01:00:55
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.