Dylemat Krzysia
Krzyś znalazł monetę
Na drodze, przy domu,
Rad był z tego bardzo,
Że mu szczęście sprzyja
I miał o tym fakcie
nie mówić nikomu
lecz mu zaświtało,
że może być czyjaś.
Ot, problem znalazłem,
Pomyślał biedaka,
Rozejrzał się wkoło
Lecz nit nie przechodził.
Sprawa jest to dla mnie
Wręcz nie byle jaka,
Żebym sobie czasem
Bardzo nie zaszkodził.
Pomyśli kto czasem,
Że skradłem monetę
Lecz nikt mnie nie widział,
A jak zaznaczona?
Zabrać taką forsę
Niemała podnieta
Lecz w Krzysiu uczciwość
To cecha wrodzona.
Wezmę jednak forsę
Nie dla niej tu miejsce,
Bo przecież do licha
Zachowam się ładnie.
Kiedy pofolguję
chwilowej rozterce
jak ją ktoś zobaczy
to zaraz ukradnie.
Gent
Komentarze (3)
dylematy Krzysia rzadko znane dzisiaj.
Na takie wiersze długo trzeba tutaj czekać! Gratuluję
żartu i dobrego pióra
Czy to była złota moneta,czy miedziana?
Powinien oddać na biedne dzieci..