Dziadku
czy dziś też na mnie krzyczysz
że mam się nie odchudzać
chociaż widzisz że sporo przytyłam
czy ze łzą w oku witasz mnie
po tygodniu rozłąki
już 4 lata się nie spotkaliśmy
czy znów mnie tulisz mówiąc
jutro będzie lepiej
ciepłym płomieniem znicza dajesz
nadzieję...
że spoczywasz w pokoju
ukochani nigdy nie umierają, żyją póki my żyjemy obecni w naszych sercach
autor
Zefirek
Dodano: 2009-10-31 01:29:31
Ten wiersz przeczytano 541 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Tak żyja ciągle w naszych sercach nawet jak już ich
nie ma obok.
dużo niedopowiedzeń i oderwanej myśli ...
trzecia zwrotka troszkę burzy podniosłą atmosferę:)
proponuję żeby jeszcze troszkę nad wierszem
pomyśleć...bo warto.pozdrawiam